Zjadło mi opinię.. więc od początku.

Jestem "świeżo" (od niecałej 1h) po oglądnięciu ostatniego odcinka i przyznam, że w odbiorze był bardz...przyjemny. Fakt, występowały tam dłużyzny, ale...może zacznę od początku:
- sam pomysł TVP aby nadawać serial sensacyjny, niepodobny do CSI i pochodzący z Japonii jest dość odważny (choć jeżeli nas przyjmują się tureckie telenowele, to cóż..)
- koncepcja i motyw przewodni kierujący serialem, jest dość oklepany, ale w mej opinii dobrze rozwinięty (trochę ten "Kryzys" przypomina mi współczesne AK - identyczny cel, choć nie powiązany z rządem - komunistycznym x-/) i szczególnie w finale jest naprawdę odczuwalny i gra na emocjach
- pomysły na każdy odcinek są choć skupione w jednym celu (pozbycie się polityka; dokonać upqaku rządu), dzięki różnego rodzaju antagonistom i ich charakterowi - są dość przyjemne w odbiorze i na dłuższą metę nie wywołują zmęczenia u widza
- przyznam, że do samego końca byłem ciekaw, kto jest odpowiedzialny za te całe zamachy i, cóż, troszkę się zawiodłem, ale pewnie to tylko ja się tak nad tym zastanawiałem
- aktorzy i ich seriale alter'ega spisują się nieżle, i (z kilkoma wyjątkami) są nieżle rozrysowani zarówno w kwestii charakteru, ich miejsca w Grupie oraz relacji międzyludzkich; poza tym mają swoją funkcję w tej organizacji (szczególnie duet Shuna Oguriego i Hidetoshiego Nashajimy ♥♥♥)
- przebieg odcinka jest w większości odcinków trochę nużąca, ale sztuki walki i końcowe powstrzymanie zamachowcy po częsci to rekompensują; poza tym muzyka w tle daje niektórym scenom epickośći (i dla osoby, co dopiero przełączyła się na serial - sprawiać mylne wrażenie bycia końcówką odcinka - tak się dziś przydarzyło)
- FINAŁ dawał wiele do myślenia i grał na emocjach (lepszy efekt, przyznam, byłby gdyby odcinek leciał wcześniej... bo 23:15-23:25 to nienajlepsza pora); dodam, że końcówka najlepiej pokazywała cały "sens" Kryzysu

Serial polecam, mimo kilku wad, ponieważ: po primo - to nie jest typowe "śledztwo - sztrzelanina" rodem z U-S-A; secondo - są SZTUKI WALKI (i ładne Japonki); drei - egzotyczny, bo z Japonii; i mający sensowny morał "sensacjodramat"
Poza tym - może i lepiej chyba, że ma tylko 10 odcinków, choć zobaczenie dalszych losów członków tytułowej ekipy byłoby ciekawe. Więc suma sumarum - dzięki TVP za emisję tego tytułu.